EN

2.04.1978 Wersja do druku

I stał się moment wielki czaru

Znaczenie ostatniej premiery w Teatrze im. Słowackiego w Krakowie jest ogromne. Dano "Akropolis" Stanisława Wyspiańskiego. Powstało widowisko spójne, logiczne, jednorodne. Nareszcie dopełnił się teatralny los słynnej trylogii Wyspiańskiego. Równocześnie w Krakowie grane są: "Wesele", "Wyzwolenie" (Stary Teatr) i "Akropolis" (Teatr im. Słowackiego). Przypomina mi się przeczytana dawna uwaga profesora Tadeusza Sinki o tym, że ta trylogia to polska "Boska komedia" ("Wesele" - Piekło, "Wyzwolenie" - Czyściec, "Akropolis" - Niebo). Pod każdym względem spektakl Skuszanki zdaje się to potwierdzać. Jeszcze jeden powód dla radosnego zdumienia z okazji tej premiery: Skuszanka sprzeciwiła się panującemu we współczesnym teatrze zjawisku, na które tak wielką uwagę zwraca Walter Hilsbecher, że czasy nasze są czasami dominacji fragmentu. Skuszanka chciała ogarnąć całość. I to się jej udało. W katedrze wawelskiej, traktowanej przez Wyspiańskiego jako symbol

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

I stał się moment wielki czaru

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 14

Autor:

Tomasz Raczek

Data:

02.04.1978

Realizacje repertuarowe