"Wielki Gatsby" w reż. Michała Zadary w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Witold Mrozek w Krytyce Politycznej.
Osobliwe uczucie - zasiąść w Teatrze Polskim w Bydgoszczy przed opuszczoną ciężką kurtyną i usłyszeć głęboki dźwięk gongu, zamiast elektrycznego dzwonka ściągającego premierowe towarzystwo z foyer. Kto w teatrze robi dziś takie rzeczy? Michał Zadara, którym jeszcze niedawno konserwatywni krytycy straszyli niegrzeczne dzieci, postanowił zrobić "teatr środka" - mieszczący się między rozrywką a "awangardowymi" spektaklami, dostępnymi głównie dla publiczności o wyrobionych kompetencjach odbiorczych. Udało mu się to przy inscenizacji powieści Francisa S. Fitzgeralda z 1925 r. "Wielki Gatsby", historii tajemniczego, świeżo upieczonego milionera, który pragnie odzyskać swoją ukochaną. Na marginesie tej historii Fitzgerald kreśli w swojej książce ironiczny obraz amerykańskiego społeczeństwa po I wojnie światowej, w czasach prohibicji i prosperity, rasizmu i przemian kulturowych. W "Wielkim Gatsbym" Zadara uruchamia potężną teatralną machi