Od teraz już zawodowi aktorzy. Rozproszą się po teatrach i zespołach, znikną w masie lub może przeciwnie - szybko wypłyną.
Na razie to jeszcze grupa ze studiów związana wspólnym losem i wspólnym dyplomem. Przedstawienie dyplomowe, które jest ich pracą magisterską, efektem umiejętności, tu, w szkole nabytych oraz talentów wrodzonych, wrażliwości, tremy, tupetu, inteligencji. Przypadku wreszcie. Oglądają ten trud - DZIEŁO SCENICZNE, pierwsze w ich życiu - przyjaciele, znajomi, rodzina, mniej leniwi czy zaprzyjaźnieni krytycy. Grają na scenie szkolnej czyli w salce ćwiczeń z reguły maleńkiej, ciasnej, z podławą akustyką. Wszystko jest nietypowe: i widownia, i sala, ich aktorstwo - także. Będą potem lepsi albo żadni, nigdy tacy sami już. Czasem los zdarzy, że zagrają obok siebie jak teraz na pokazie dyplomowym, częściej już się ze sobą nie zetkną. W zasadzie jest tak, że niewiele w ich przyszłej karierze zależy od tego jacy będą i co pokażą na przedstawieniu dyplomowym: warsztacie. Są wyjątki, naturalnie, ale zbyt jest ich mało, by smutną regułę podważyć.