EN

3.02.2011 Wersja do druku

Miał wielką siłę ducha

Nikomu nie musiał się przedstawiać Wystarczało, że zaczynał mówić tym swoim pięknym, zapadającym w serce i pamięć głosem, a wszyscy wiedzieli - tylko Krzysztof Kolberger tak potrafi...

Ksiądz Jan Twardowski powtarzał: "Pan Kolberger mnie rozumie. On umie czytać moje wiersze". Ciotka Krzysztofa Kamila Baczyńskiego też uważała, że "umie czytać". Napisała do niego list: "Gdyby Krzysztof żył, myślę, że chciałby, żeby tak mówić jego wiersze, jak pan to robi". On sam powiadał, że głos to dar natury, fizyczne, a może mistyczne promieniowanie człowieka. MIAŁ RACJĘ. Kiedy kilka dni po śmierci Jana Pawła II czytał jego Testament, kiedy mówił wiersze polskich romantyków, kiedy czytał bajki, nawet kiedy podkładał głos do gier komputerowych, jego głos emanował dobrem, ciepłem i łagodnością. Był wybitnym aktorem teatralnym i filmowym. Zasłynął jako Konrad w Mickiewiczowskich "Dziadach" w reżyserii Adama Hanuszkiewicza i jako Romeo w Telewizyjnym Teatrze Telewizji, jednak najbardziej ukochał poezję i z przyjemnością dzielił się nią podczas spotkań na żywo z wielbicielami swego talentu w radiowych "Strofach dla ciebie", w koś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miał wielką siłę ducha

Źródło:

Materiał nadesłany

Przyjaciółka nr 3

Data:

03.02.2011