EN

6.10.1946 Wersja do druku

"Wesele" na scenie muzyczno-operetkowej

Dyrekcja Miejskich Teatrów Dramatycznych nie ulękła się "braku solistów" o znakomitych w aktorstwie nazwiskach, ani ciasnoty i wad swej sceny muzyczno-operowej i sięgnęła po "Wesele", powierzając razem z rolą Gospodarza inscenizację i reżyserię zdolnemu wybitnie aktorowi, panu Kazimierzowi Wilamowskiemu. Nim podzielę się z Czytelnikiem oceną, jaką nastręcza mi "Wesele" w ujęciu pa na Wilamowskiego i w wykonaniu Żarliwego i pracowitego zespołu, pozwolę sobie na parę zasadniczych uwag. Nie zgadzam się z koncepcją pana Wilamowskiego, podkreślam jednak, że wcale nie zamierzam dewaluować roboty lub prowadzić z inscenizatorem sporu, siłą rzeczy, niepraktycznego, skoro w samym widowisku nic już nie da się zmienić, i na wszelkie istotne restytucje byłoby za późno. Poprostu, parę uwag - musztarda po obiedzie. Pan Wilamowski miał wizję "Wesela" nie pozbawioną zalet, ale tak dalece osobistą, że warto się zgrubsza zastanowić, czy wytrzymuje próbę kon

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziś i Jutro

Autor:

Janusz Kawecki

Data:

06.10.1946

Realizacje repertuarowe