EN

15.02.2011 Wersja do druku

WSPOMNIENIE: Edmund Fetting (10.11.1927 - 30.01.2001)

W końcu stycznia minie dziesięć lat od Jego śmierci. Był wybitnym aktorem, sympatycznym kolegą, dobrym i wrażliwym człowiekiem.

Cieszył się sympatią zarówno widzów, jak i kolegów. Jego wielbiciele nie mogli mu wybaczyć, że tak wcześnie pożegnał się ze sceną. Powodem tej decyzji była poważna choroba serca. Lekarze zalecili mu spokój i oszczędzający tryb życia. Zastosował się do ich poleceń. Zrobił to jednak niezbyt chętnie. Kochał teatr i zawód, który wykonywał. Mimo zaleceń lekarzy i posłuszeństwa pacjenta jego serce nie wytrzymało. Przestało bić 30 stycznia 2001 roku. Odszedł na zawsze, ale pozostał w pamięci tych, którzy go kochali. Niezwykle utalentowany i muzykalny. Jako jeden z nielicznych aktorów dramatycznych nagrał interesującą płytę z balladami Bułata Okudżawy. Nikt tak pięknie i przejmująco nie śpiewał piosenek Aznavoura i Kurta Weila. Ci, którzy pamiętają jego aksamitny głos, muszą odczuwać dreszcze na wspomnienie najpiękniejszej w historii powojennego kina ballady "Nim wstanie dzień" do słów Agnieszki Osieckiej z muzyką Krzysztofa Komed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

WSPOMNIENIE: Edmund Fetting (10.11.1927 - 30.01.2001)

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Warszawa nr 37

Autor:

Witold Sadowy

Data:

15.02.2011