EN

24.04.1975 Wersja do druku

W obronie zabawy

Dziwne rzeczy dzieją się w nowym Teatrze Powszechnym. Po "Sprawie Dantona" - arystofanesowskie "Ptaki", grywane najczęściej "z obowiązku", nie z potrzeby, dlatego, że wypada oddać ukłon w stronę pradziejów teatru, nie zaś dlatego, by komedie starożytne kogoś naprawdę śmieszyły. Tymczasem - po to przecież zostały napisane przed wiekami i dziś jeszcze można zagrać je tak, aby - nie doszukując się głębszych znaczeń i nie siląc na odkrywanie pozornie nowych obszarów - wzbudzenie wesołości było głównym i najważniejszym celem inscenizacji. Czy taka koncepcja jest zarazem rezygnacją z ambicji? Nie wystarczy przecież zdać sobie sprawę ze źródeł, z jakich wywodzi się starogrecka komedia szczególnie komedia "stara", której głównym przedstawicielem jest autor "Ptaków". Wszakże prawzorem komedii jest "komos" - ochotniczy (dziś powiedzielibyśmy - amatorski) pochód, organizowany przez ludność miejską na cześć Dionizosa, mający postać frywolne

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W obronie zabawy

Źródło:

Materiał nadesłany

Literatura nr 17

Autor:

Maciej Karpiński

Data:

24.04.1975

Realizacje repertuarowe