EN

17.04.1983 Wersja do druku

Upadek z kukułczego gniazda

Istnieją tematy, które co pewien czas odżywają w literaturze, filmie czy teatrze. Przechodzą falami, by powrócić znowu po jakimś czasie. Powodzenie powieści i filmu "Lot nad kukułczym gniazdem" wyzwolił więc natychmiast całą plejadą naśladowców, zwłaszcza, iż panuje powszechne mniemanie, iż temat szaleństwa jest niezwykle nie tylko atrakcyjny dla czytelnika i widza, ale i z samej natury rzeczy niezwykle "intelektualny". "Byle kto nie choruje na schizofrenię" - mawiał pewien znany psychiatra. A ponadto szaleńcowi wiele wybacza i otoczenie, i cenzura. Wyznam, że osobiście nie lubię tej tematyki w literaturze pięknej, ceniąc sobie bardziej dzieła lekarzy, niż amatorów tajemnic mrocznej duszy ludzkiej. Stąd też nie rozumiem szaleńczych zachwytów nad serią modnych dzieł z lat ostatnich, które stały się obowiązującym tematem debat towarzyskich w tzw. kręgach elitarnych. Wychodząc więc niejako naprzeciw zapotrzebowaniom na dalsze tematy do subtel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Upadek z kukułczego gniazda

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczywistość nr 16

Autor:

Bożena Krzywobłocka

Data:

17.04.1983

Realizacje repertuarowe