EN

24.02.2011 Wersja do druku

Teatr w niewoli zaczyna się od szafotu

ONZ realizuje projekt: wpuścić światło sztuk pięknych do najbardziej ciemnych zakątków naszego kraju. W ramach tego projektu spektakl Teatru Dramaturgii Białoruskiej (TDB) "Biały anioł z czarnymi skrzydłami" odwiedza zakłady karne. Obejrzy go około 30 tys. widzów. O innym życiu spektaklu, którego mieszkańcy Mińska mają już dość, opowiada aktorka Julia Szauczuk.

Po raz pierwszy teatr odwiedził zakład karny w zeszłym roku. Był to zakład karny, który niebawem został zburzony, a mieścił się w Mińsku. W kilku więzieniach pokazywano spektakl trzy razy - wracano tam prawie jak do domu. Spektakl grano w Orszy w zakładach nr 8 i 12 , w Bobrujsku, Mohylewie, w 15-ym zakładzie karnym w Nawosadach. "Biały anioł z czarnymi skrzydłami", zaadaptowany przez Benedykta Rastryżenkowa, to współczesny tekst, opowiadający o bezgranicznej miłości, całkowitej samotności, powszechnym niezrozumieniu i AIDS. To dramat, w którym każdy ma prawo do życia, miłości, radości, przebaczenia grzechów i do ostatniej szansy. O widzach W więzieniu słowa spektaklu brzmią inaczej niż w mińskim teatrze. Dla tej publiczności poruszające są takie momenty, na które mieszkańcy stolicy nie zwracają uwagi. Najbardziej lubianą frazą mojej bohaterki są słowa: "Jeden raz - nie ". Zrozumiałam już, że zanim te słowa będą wypowiedzia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr w niewoli zaczyna się od szafotu

Źródło:

Materiał nadesłany

www.kulturaenter.pl/

Autor:

Julia Szauczuk, tłum.Hanna Paniszewa

Data:

24.02.2011

Wątki tematyczne