Zrozumiał, że nie można już osiągnąć efektu nowości w formach sztuki, które są obojętne (wszystkie są jednako do przyjęcia); efektu tego poszukał on w mutacji stosunków, jakie zachodzą między uczestnikami sztuki. W klasycznym układzie tych stosunków "artysta" zabiegał o upodobanie "publiczności": malarz na życzenie modela poprawiał jego rysy; aktor wychodzący na scenę z góry przepraszał za ewentualne uchybienia i musiał być gotów na kije lub nawet na pchnięcie rapierem w razie gdyby nie spodobał się widowni; pisarz przemycał swoją ideę jak gorzki proszek w opłatku form wabiących ciekawość lub miłych dla ucha. Odkąd mieszczaństwo jako całość kulturalna przestało interesować się sztuką a upodobania swoje zadowoliło byle tandetą, odbiorcą sztuki stał się jej miłośnik z góry przygotowany na reguły, jakie ona narzuci. Poczynając od romantycznej rewolty przeciw bourgeois, poeci, malarze, powieściopisarze i kompozytorzy narzucali sw
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Powszechny