EN

16.10.1974 Wersja do druku

Szajna w Lublinie

Niekiedy na takie wydarzenia czeka się latami. W Lublinie, który popadał w kompleksy nie goszczą często luminarze ruchu artystycznego Polski. A jeszcze Szajna... Szajna, którego już przed laty, gdy działał w nowohuckim Teatrze Ludowym okrzyczano obrazoburcą po scenografii do REWIZORA Gogola. Szajna, który dostał wreszcie własny teatr STUDIO w Warszawie i od razu wszedł na najwyższe szczeble awangardy teatralnej.

Zbulwersował WITKACYM, nowym spojrzeniem na mistrza, który przecież sam w sobie był rewolucjonistą formy scenicznej. Potem zrealizował właśnie DANTEGO, który skapnął i nam. Mogliśmy wreszcie naocznie zweryfikować wyczytywane w tygodnikach sądy, kontrowersje, kłótnie nieomal. Trudno mówić o pełnej aklamacji dla Szajnowych pomysłów. Jest on wciąż i przede wszystkim plastykiem. Tego nie trzeba nikomu udowadniać. Okrojona do kilku pieśni i przede wszystkim do dialogów i monologów BOSKA KOMEDIA wymyka się łatwej recepcji. Wymaga wielkiej koncentracji uwagi lub doskonałej znajomości tekstu. Bo reżyserem w sensie stricto teatralnym (ustawienie głosu, nie nachodzenie dialogu, sprawy dykcji i ogół warstwy werbalnej) Szajna nie jest najlepszym. Siedzimy więc pośród misterium, pośród doskonałych pomysłów realizacyjnych. Plastyka oszałamia, wizja piekła, czyśćca, nieba jest sugestywna, niewiarygodna. Odwaga malarska i rozmach w kostiumach od skromny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szajna w Lublinie

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Lubelski nr 240

Autor:

tam

Data:

16.10.1974

Realizacje repertuarowe