EN

27.06.1993 Wersja do druku

Wariat i zakonnica

Separatka z wirującym za sprawą szaleńca żelaznym łóżkiem wprowadza nas w stan obłędu.

Tak się pana strasznie bałam - zwierzała się pewna dama pozująca Witkacemu - a pan jest zupełnie normalny i nawet dobrze wychowany. Są dwie możliwości: albo to my jesteśmy normalni, a zwariował świat wokół nas, albo świat jest normalny, a w naszej jaźni szaleje własna, swojska, nieokiełznana paranoja. Witkacy brał pod uwagę, obie te możliwości Pomagano mu w tym skutecznie wizja spisującego obłąkańcze rojenia psychopaty zataczała coraz szersze kręgi. Nic więc dziwnego, że wystawiana kilka razy w latach dwudziestych sztuka Witkacego Wariat i zakonnica obwarowana była zakazem wstępu na widownię "dla żołnierzy i nieletnich". Zabawy jednych bądź drugich ładunkiem wybuchowym ukrytym w materii dzieła groziły widać totalną katastrofą. Matki boją się zamawiać portrety swoich córek w mojej firmie - pisał Witkacy - dorośli mężczyźni siadają z niewyraźnymi minami "na aparat", jakby się spodziewali, że zamiast rysować powyrywam im znienacka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wariat i zakonnica

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Tygodniowy nr 25

Autor:

Hanna Karolak

Data:

27.06.1993