EN

19.04.2004 Wersja do druku

Nie rozdzielam mojej pracy na operę, operetkę i musical

Z Andrzejem Kostrzewskim, tytułowym Draculą w gdyńskim musicalu w reżyserii Macieja Korwina i Jarosława Stańka, solistą Teatru Wielkiego w Łodzi, rozmawia Katarzyna Fryc.

Katarzyna Fryc: Jak się Panu grało w tak strasznym przedstawieniu? Andrzej Kostrzewski: Strasznym? W jakim sensie? Opowieści o wampirze, oczywiście. To pierwsza moja taka straszna rola i po raz pierwszy jestem w Gdyni. Wcześniej oglądałem Teatr Muzyczny tylko w relacjach telewizyjnych z festiwalu filmowego. Zawsze chciałem tu przyjechać i zagrać. Tym bardziej że z dyrektorem Korwinem znamy się jeszcze z Łodzi [Maciej Korwin był związany z tamtejszym Teatrem Powszechnym, wykładał w filmówce - red.]. Zastałem tu wspaniałych ludzi, dlatego świetnie mi się pracowało. Dla Pana, śpiewaka operowego, rola musicalowa nie jest nowością? Wystąpiłem już w kilku musicalach, teraz gram Don Kichota w "Człowieku z La Manchy" i Kota Nestora w warszawskim "Cats". Więc jakieś doświadczenie w tej materii już mam. I nie rozdzielam mojej pracy na operę, operetkę i musical. Eugeniusz Oniegin, Zorba, Dracula to wspaniałe role i świetny materiał dla śpiew

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Raz Zorba, raz Dracula

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza-Trójmiasto nr 92

Autor:

Katarzyna Fryc

Data:

19.04.2004