Od współczesnego teatru oczekujemy profesjonalizmu, a przy tym inscenizacji stroniących od stereotypu, oryginalnie komentujących naszą rzeczywistość. Fascynujący dramat Juliusza Słowackiego w reżyserii Anny Augustynowicz spełnił te oczekiwania. W minioną sobotę nie umiejętnie łączące piękno i znaczenie romantycznego słowa z widmami naszej epoki. Ekspresjonizm spotęgował techno-efekty, a medialne zapożyczenia wspomogły kreację wirtualnej przestrzeni. "Balladyna" w wersji Teatru Współczesnego wciąga w krąg tajemnicy pogranicznych światów, skupia uwagę, ale nie zaskakuje. Pomysł na "odświeżenie" tekstu romantycznego wydaje się dość prosty. Polega bowiem na trafnym dostrzeżeniu gdzie ukryła się dziś ta sfera odczuwania i myślenia o świecie, którą nazywa się fantastyką romantyczną. Wywodzona z ludowych ballad i wierzeń, a więc ze świata folklorystycznej imaginacji, odnaleziona została w przestrzeni wirtualnej - w wytworze sztucznym, subi
Tytuł oryginalny
Mediateka i wczesny epigonizm
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 116