EN

18.03.2011 Wersja do druku

Mizianie Różewicza po pupie

"Białe małżeństwo" w reż. Krystyny Meissner z Wrocławskiego Teatru Współczesnego na XVII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Jeśli ktoś poszukuje na festiwalu w łódzkim Teatrze Powszechnym spektakli przyjemnych w dosłownym rozumieniu tego słowa, ''Białe małżeństwo'' Wrocławskiego Teatru Współczesnego było strzałem w dziesiątkę. Przyjemność to rzekłbym przede wszystkim zmysłowa, bowiem na oddziaływaniu na zmysły widza skupiła się Krystyna Meissner. Zwłaszcza na wzrok. Gdyby reżyserując sztukę Tadeusza Różewicza w swych założeniach uwzględniła także intelekt publiczności, mielibyśmy do czynienia ze spektaklem ważnym. Meissner przygotowała inscenizację w oparciu o obrazy proste, którym jednak nie sposób odmówić siły oddziaływania. I urody. Dramat cielesności rozgrywa się tu między figurami anioła i kiczowatego służącego Murzyna z tacą na wizytówki. W głębi sceny obecny będzie cały czas niepokojący, pusty konfesjonał (drugi po mieszczańskiej sypialni świadek sprośności jawnie wypowiadanych). Otoczony wodą, nadaje całej katedrze charakter

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mizianie Różewicza po pupie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 64 online

Autor:

Łukasz Kaczyński

Data:

18.03.2011

Realizacje repertuarowe
Festiwale