EN

18.03.2011 Wersja do druku

Tylko bez nazwisk!

16 marca 1901. Unosi się kurtyna Siemiradzkiego, ukazuje się bielona izba. Choć północ już dawno minęła, w drukarni "Czasu" w Krakowie uwijają się zecerzy i metrampaże. Pospiesznie składają plakat zapowiadający wieczorną prapremierę "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego w Teatrze Miejskim - pisze Włodzimierz Kalicki w Dużym Formacie, dodatku Gazety Wyborczej, w swojej stałej rubryce
Zdarzyło się wczoraj.

Co prawda plakaty wiszą na krakowskich słupach ogłoszeniowych od dwóch dni, ale pani Helena Rydlowa, matka Anny i Lucjana, poety, przyjaciela Wyspiańskiego, na własną rękę zarządziła druk nowych, a właściwie poprawionych plakatów. Przed czterema miesiącami w kościele Mariackim odbył się ślub Lucjana Rydla z córką gospodarza z podkrakowskich Bronowie Jadwigą Mikołajczykówną. Wyspiański wraz z chłopem Błażejem Czepcem byli świadkami. Nazajutrz w dwóch chatach w Bronowicach, u poety i malarza Włodzimierza Tetmajera i w pobliskim domu rodziców panny młodej, odbyły się oczepiny, czyli uroczyste zdjęcie wieńca i włożenie na głowę małżeńskiego czepca. Prócz bronowickich chłopów przybyła śmietanka artystycznej cyganerii Krakowa - malarze, poeci, dziennikarze. Zabawa trwała do rana. Tylko Wyspiański, ciężko chory, na twarzy bladozielony, z fularem zawiązanym wysoko na szyi, w zapiętym czarnym surducie anglaise, milcząc, stał w drzwiach

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tylko bez nazwisk!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 63 dodatek - Duży Format

Autor:

Włodzimierz Kalicki

Data:

18.03.2011