"Święto Wiosny" Igora Strawińskiego jest dziełem powszechnie uznawanym za najtrudniejsze w repertuarze szanujących się zespołów baletowych na całym świecie - przed premierą Bałtyckiego Teatru Tańca pisze dyrektor Marek Weiss.
Trzeba wielu lat pracy choreografa z tancerzami, żeby stworzyć fundament, na którym można pokusić się o próbę zrealizowania gęstego zapisu muzycznego, jaki genialny kompozytor zaproponował wiele lat temu zespołowi Diagilewa. Niżyński, który był pierwszym choreografem tego baletu, stworzył pewien kanon ruchowy i interpretacyjny, z jakim przez długi okres dyskusja była prawie niemożliwa. Dopiero realizacja Bejarta przełamała ten wzorzec i wytyczyła nowe możliwości. Wielki spektakl Piny Bausch zamknął pewien etap poszukiwań na gruncie tej muzyki i spowodował, że każdy, kto próbuje się zmierzyć z tym zadaniem, musi przyjąć go za jeden z punktów odniesienia. Liczne realizacje z lepszym lub gorszym skutkiem dokładają do tego zbiorowego dorobku swoje wartości. Za każdym razem mając świadomość że próbują zdobyć najwyższy szczyt w baletowym paśmie. Bałtycki Teatr Tańca po trzech latach budowania go w imponującym stylu i tempie dojrzał art