EN

4.03.2011 Wersja do druku

Łódź zawsze mile wspominam!

- Teatr Nowy, z którym jestem emocjonalnie związany, nie ma takiego szczęścia. Ciąży nad nim chyba jakaś klątwa. Bez przerwy coś tam się "dzieje" - WOJCIECH BŁACH wspomina swoją Łódź.

Anna Gronczewska: Ile lat mieszkał Pan w Łodzi? wojciech Błach: Mieszkałem w Łodzi dwukrotnie. Raz między 1999 a 2003 rokiem. A potem jeszcze w 2008 i 2009 roku. A więc w sumie około cztery lata. Jak Pan wspomina łódzkie czasy? - Bardzo dobrze. Teatr Nowy był moją pierwszą pracą po ukończeniu krakowskiej szkoły teatralnej. Można więc powiedzieć, że w Łodzi rozpocząłem swoje dorosłe, zawodowe życie. To angaż w Teatrze Nowym sprawił, że przeprowadził się Pan do Łodzi? - Moja historia jest bardziej skomplikowana. Próbowałem zdawać do łódzkiej szkoły filmowej. Prawie się do niej dostałem, ale otrzymałem też indeks w Warszawie. Musiałem dokonać wyboru między Łodzią i Warszawą. Wybrałem więc stolicę, choć ostatecznie szkołę skończyłem w Krakowie. W końcu jednak i Łódź mnie nie ominęła. Dostałem angaż do Teatru Nowego, gdzie dyrektorem był Mikołaj Grabowski. Ściągnął do Łodzi grupę absolwentów krakowskiej szkoły tea

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Łódź zawsze mile wspominam!

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 52 - dodatek

Autor:

Anna Gronczewska

Data:

04.03.2011