EN

16.04.1987 Wersja do druku

Janda w bluzce Osieckiej

Młoda, trochę gniewna. Zaplą­tana w życie, buszująca w zbo­żu. Taka, co to wykrzyczy w głos, że chce się do człowieka, ale zaraz schowa głowę w piasek, w cztery ściany. Rozedrgana, naznaczo­na współczesnością. Konkretnie: pol­skimi latami osiemdziesiątymi. Dziewczyna - niebieski ptak? Też. Człowiek zagubiony w swoim czasie? Przede wszystkim. To sześćdziesiąt minut jest po to, aby podsłuchać monolog wewnętrzny tej dziewczyny, innej, nieprzystoso­wanej. Usłyszeć "spowiedź dziecięcia wieku" urodzonego w mało roman­tycznych czasach. Zrozumieć, że te­raz właśnie przyszedł "czas na śred­nich ludzi", na nas, nie zdjętych z pomników, pogubionych w falach przemian. Te sześćdziesiąt minut urodziło się w teatrze z tekstów zupełnie nieteatralnych - z opowiadania, inkru­stowanego kilkunastoma (i z różnych epok) piosenkami tej samej autorki. Niespodziewanie powstał spektakl bardzo ważny i znaczący, pierwszy w naszym teatrze tak zaangażowa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Janda w bluzce Osieckiej

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 75

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

16.04.1987

Realizacje repertuarowe