EN

28.02.2011 Wersja do druku

Czarne, czyli białe

"Przyjazne dusze" w Teatrze Nowym im. K. Dejmka w Łodzi. Pisze Łukasz Kaczyński w Polsce Dzienniku Łódzkim.

Raczej dobry nastrój niż odbierające dech salwy śmiechu będzie nam towarzyszyć podczas drugiej w tym miesiącu premiery w Teatrze Nowym w Łodzi. Komediofarsę "Przyjazne dusze" Pam Valentine na łódzką scenę przeniósł Paweł Pitera, scenarzysta i reżyser, znany choćby z kryminalnego serialu telewizyjnego "Na kłopoty... Bednarski", prywatnie mąż posłanki Julii Pitery. Przeniósł tak klasycznie, jak to tylko można było uczynić. Czy z korzyścią dla widza? Jack i Suzi umarli banalnie. Podczas wycieczki po włoskim jeziorze on wpadł do wody chłodząc butelczynę wina, ona dała nura za nim. Utonęli oboje. Cofnięci spod bram Raju z powodu ateizmu Jacka, trafiają do swego wiejskiego domu na odludziu. On, autor poczytnych kryminałów, ona - przede wszystkim jego żona. Póki ich domu nie wynajmą Simon i Mary Willis, Jack i Suzi skutecznie będą pozbywać się kolejnych lokatorów, przerywających spokój ich ziemskiego bytowania. Dopiero do świeżo poślubiony

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czarne, czyli białe

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Łódzki nr 48

Autor:

Łukasz Kaczyński

Data:

28.02.2011

Realizacje repertuarowe