Chwile na scenie: światła reflektorów, muzyka, taniec I oklaski tylko dla ciebie, pienrszej solistki. Marzenie każdej tancerki. Tylko nielicznym udaje się je spełnić.
W sali prób Teatru Wielkiego - Opery Narodowej Magda Ciechowicz ubrana w koostiumi i paczkę, specjalną spódczke baletnic, ćwiczy wejście na scenę. Blond włosy upięte w kok, na nogach puenty. Ma kilka pierwszych kroków Odetty z Jeziora łabędziego". Trzydzieści sekund. - Lewa stopa nie tak, wypchnij ją mocniej. Obciągnij prawą - komenderuje profesorka. - Źle ułożone biodro, a ta ręka to gdzie? Środkowy palec musi leżeć wdzięczniej. Dokręć piruet! Magda korzysta z kilku sekund, kiedy pianistka przewraca stronę z nutami, pochylona, próbuje wyrównać oddech. - Dalej - ponagla profesorka. - Jeszcze raz! Godziny ćwiczeń i ciągle brak poczucia, że te pierwsze trzydzieści sekund na scenie zostało dopracowane. Magda siedzi po próbie w kawiarni "Antrakt" na tyłach teatru. Trudno rozpoznać w niej niedawną Odette. Wtedy była nierzeczywistym ptakiem poruszającym się z gracją i wdziękiem. Teraz jest zwyczajną dziewczyną: pomarańczowy golf, dżinsy. O z