EN

23.02.2011 Wersja do druku

Mocna warszawska grupa ściągnęła do Nowego Sącza

- Mój rodzimy teatr przyjeżdżał przez wiele lat do Nowego Sącza na Jesienny Festiwal Teatralny. Podczas jednego z takich występów zaproponowałem dyrekcji Miejskiego Ośrodka Kultury, przy którym działa teatr, że chętnie bym coś wyreżyserował - warszawski aktor MACIEJ KUJAWSKI opowiada o pracy w Teatrze Robotniczym.

Magda Huzarska-Szumiec: Przyzna Pan, że nazwa sceny Teatr Robotniczy, brzmi trochę dziwnie. Maciej Kujawski: Tak, ale obecnie nie ma w nim robotników. Są za to - jak ja ich nazywam - profesjonalni amatorzy, którzy na co dzień są nauczycielami, bibliotekarzami, gospodyniami domowymi, a nawet pracownikami służb więziennych. Teatr Robotniczy to nazwa zespołu, który powstał w Nowym Sączu w 1922 r. Ma on tradycje porównywalne do przemyskiego Fredreum. Dlatego zresztą od ponad 80 lat ma w swoim repertuarze "Zemstę" hrabiego Fredry. Dwa lata temu Pan też sięgną po tę komedię. Jaki miał Pan pomysł na nią? - Powiem przewrotnie, że nie miałem pomysłu. Postanowiłem zrobić ją "po bożemu". Teraz powstaje wystarczająco dużo tzw. współczesnych realizacji. Gdybym o takiej myślał, to mój Papkin mógłby wylądować na scenie na spadochronie. Ale on wchodzi zwykłymi drzwiami, podobnie jak inni bohaterowie sztuki. Nie odmówiłem też aktorom przyjemności pomac

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mocna warszawska grupa ściągnęła do Nowego Sącza

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 44

Autor:

Magda Huzarska-Szumiec

Data:

23.02.2011