EN

29.04.1994 Wersja do druku

Zemsta

"Kiedyś dziejopisarze narodu naszego chcąc traf­nie epokę współczesną malować - pisał w 1830 roku recenzent Kuriera Polskiego - w dwudziestym lub późniejszym jeszcze wieku, będą mieli nieobojętną po­moc z komedyj Fredry, obyczaje bowiem, tak spo­strzeżeń, zdań i myśli są przez niego zachwycone bardzo szczęśliwie". Ta uwaga recenzenta wyraźnie dowodzi, jak pisarstwo Fredry było blisko życia. Po­twierdzał to zresztą on sam przywołując pierwowzo­ry postaci, które unieśmiertelnił w swoich sztukach, jak choćby Papkina. Naprawdę zwał się Krzyżanow­ski i był "może ostatnim egzemplarzem dworaka pieczeniarza, wyjadacza dawniejszych czasów(...) Pół bła­zna, pól szlachcica." Ale przecież nie "obyczaje zachwy­cone bardzo szczęśliwie" są największym walorem twórczości Aleksandra Fredry. Gdyby tak było, kome­die hrabiego Aleksandra grywane byłyby tylko w mu­zeum. Autorowi "Zemsty" udało się w bardzo zabaw­ny sposób uchwycić i opisać

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zemsta

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 100

Autor:

?

Data:

29.04.1994

Realizacje repertuarowe