EN

2.12.2010 Wersja do druku

Grażyna Barszczewska w kilku wcieleniach, ale zawsze ulega mężczyźnie

"Przypadkowe spotkanie, czyli nie namawiaj, bo ulegnę" w Teatrze Kameralnym w Szczecinie. Pisze Małgorzata Klimczak w Głosie Szczecińskim.

Najnowszy spektakl Teatru Kameralnego to podwójna premiera - widzowie nie tylko obejrzeli nową inscenizację, ale zobaczyli nową siedzibę teatru "Pierwsze miejsce" w Czerwonym Ratuszu. Teraz tutaj zobaczymy koncerty i spektakle poetyckie. "Przypadkowe spotkanie, czyli nie namawiaj, bo ulegnę" to tytuł premierowego przedstawienia. Nie namawiaj mnie, bo ulegnę mówi kobieta do mężczyzny, ale, jak pokazuje życie i Grażyna Barszczewska grająca główną rolę, kobieta zawsze ulega. Aktorce w pierwszej części spektaklu towarzyszy Michał Janicki. Grają parę dojrzałych ludzi, którzy spotykają się w pociągu. On jest znanym pisarzem, ona czytelniczką, która czyta jego najlepszą książkę. On ją obserwuje i wymyśla na jej przykładzie nową bohaterkę swojej książki, a ona stara się zwrócić jego uwagę. Spokojne refleksyjne spotkanie, które trwa kilkanaście minut zaczyna trochę nużyć. Na sali byli tacy, którzy zaczęli spoglądać na zegarek, ale w drug

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grażyna Barszczewska w kilku wcieleniach, ale zawsze ulega mężczyźnie

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 281

Autor:

Małgorzata Klimczak

Data:

02.12.2010