EN

1.12.2010 Wersja do druku

Nasz teatr zachwyca w Rosji

Dlaczego nowa polska dramaturgia tak przyciąga Rosjan? - Nasza świadomość jest mitologiczna, bajkowa, niedojrzała. Polska jest kilka kroków przed nami. Chcemy zrozumieć procesy, które nas jeszcze czekają - mówi Oleg Łojewski, organizator przeglądu polskich sztuk w Jekaterynburgu. Recepcją polskich sztuk w Rosji zajmują się Roman Pawłowski i Joanna Derkaczew.

Na przeglądzie polskiej dramaturgii w Jekaterynburgu z entuzjazmem przyjęto "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" Masłowskiej. W rosyjskich teatrach mają być wystawione "Piaskownica" Walczaka, "Testosteron" Saramonowicza i "Kiedy przyjdą podpalić dom" Demirskiego. Półtoramilionowy Jekaterynburg to nie tylko stolica Uralu, ale także nowej dramaturgii rosyjskiej. Nikołaj Kolada, po Czechowie najczęściej wystawiany w Rosji dramatopisarz, prowadzi tu teatr i kurs dramaturgiczny. Stąd wywodzą się inni znani dramatopisarze: bracia Presniakow, Oleg Bogajew, Wasilij Sigariew. Zakończony w ubiegłym tygodniu przegląd nowej polskiej dramaturgii w jekaterynburskim TIUZ-ie, czyli Teatrze Młodego Widza, był sukcesem. W ciągu pięciu dni rosyjscy aktorzy pokazali czytania siedmiu dramatów, m.in. Michała Walczaka, Krzysztofa Bizia, Joanny Owsianko, Doroty Masłowskiej. Prezentacje przyciągnęły nie tylko profesjonalistów, ale także młodą publiczność, któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rosja lubi polski teatr

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza nr 280 online

Autor:

Roman Pawłowski,

Data:

01.12.2010

Wątki tematyczne