EN

18.11.2010 Wersja do druku

Miłe "Złego" początki

"Zły" w reż. Jana Buchwalda w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Jacek Sieradzki w Przekroju.

Czyli miasto moje, a w nim... ...warszawiacy, którzy chybaby lubili, żeby od czasu do czasu ktoś im zafundował na ekranie czy na scenie kawał dobrej miejskiej legendy. Ballady na tyle realnej, żeby ich miasto dało się w niej rozpoznać, na tyle bajkowej, by krzepiła i czarowała. Nie dziwne więc, że przed kasą Powszechnego stoi kolejka amatorów odświeżenia książki, która od 50 lat stała na ich półce (albo na półce rodziców) i spęczniała od wielokrotnego zaczytywania się nią. Czy dostają to, po co przychodzą? Powiedzmy, że połowicznie. Kłopot sprawia jednak sam pierwowzór. Zły" składa się z dwóch pakietów - złotej aury otaczającej dzieło oraz powieści właściwej. W pakiecie pierwszym mieści się status książki niegdyś zakazanej, a przynajmniej źle widzianej. Mieszczą się tu opisy Warszawy lat 50. XX wieku, biednej, ale dumnej, egzotycznej, lecz aktywnej w półświatkowym życiu. Gdy wszak złota aura się rozwieje, widać jak na dło

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłe "Złego" początki

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 46/16.11

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

18.11.2010

Realizacje repertuarowe