EN

16.11.2010 Wersja do druku

"Aj waj?...", czyli kabaret do słuchania

Jedna z najlepszych premier roku - zachwycali się pięć lat temu krytycy teatralni. Właśnie ukazała się muzyczna rejestracja przedstawienia "Aj waj! czyli historie z cynamonem" - płytę recenzuje Tomasz Handzlik w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Od razu przyznam się, że spektaklu nigdy nie widziałem. I wcale nie żałuję, bo kabaretów po prostu oglądać nie lubię. Teraz jednak nie muszę się już wcale wybierać do teatru. Kiedy słucham "Aj waj! czyli piosenki z cynamonem", opisywane tu historie i zdarzenia jak żywe stają przed oczami. Mocną stroną nagrania są oczywiście teksty. Raz zabawne, iście kabaretowe (wszak autor tekstów Rafał Kmita zaczynał jako artysta kabaretowy), będące błyskotliwym obrazem żydowskiego życia, innym razem poważne, skłaniające do refleksji ("Przysłuchujcie się starym przedmiotom, bo jak pewien chasyd powiedział: stare rzeczy gadają ze sobą, stare rzeczy lubią pośpiewać ") albo poruszające, jak choćby ta, wyśpiewana z sercem i natchnieniem przez Sonię Bohosiewicz "Kołysanka": Lulu, aj, lulaj li Śpij sobie, synku mój, śpij. Niech cię, okruszku, sen oplata, Lulaj w kolebce moich dłoni; Po co ci spieszyć się do świata, Po co się spie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Aj waj?...", czyli kabaret do słuchania

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 267 online

Autor:

Tomasz Handzlik

Data:

16.11.2010