TOMASZ WYPYCH: Czy nie jest przypadkiem tak, że skandalizującą sztukę wystawia się, aby zdobyć pieniądze i popularność, a nie, by powiedzieć o czymś ważnym? PAWEŁ ŁYSAK: Zdecydowanie nie! Atmosferę skandalu niepotrzebnie wywołali radni AWS. Postanowiliśmy stworzyć teatr, którego według nas w Polsce brakuje, a na który ludzie bardzo czekają. Teatr, który opisuje świat i rzeczywistość takimi, jakimi są naprawdę. Teatr w Polsce nakierowany jest na literaturę i coraz częściej zupełnie niepotrzebnie ucieka od życia. Prostytucja nieletnich, narkomani, brak miłości, zanik więzów między ludźmi poruszane w "Shopping and fucking" to problemy otaczające nas. Chcemy także pobudzić krajową dramaturgię, żeby Polacy zaczęli pisać dobre współczesne sztuki. W tej dziedzinie panuje regres, bo teatr uciekł od życia. Ile jeszcze można pisać sztuk historycznych? - Ale czy o drastycznych sprawach trzeba mówić w drastyczny sposób? Czy Państwo także
Tytuł oryginalny
Nie jesteśmy skandalistami
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Łódzka nr 280