EN

28.10.2010 Wersja do druku

Wyzwolenie w Teatrze Polskim można też rapować

"Wyzwolenie" w reż. Waldemara Modestowicza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Czym jest patriotyczny dramat "Wyzwolenie" Wyspiańskiego dla Waldemara Modestowicza, znanego reżysera nagradzanych słuchowisk radiowych, a także ubiegłorocznego "Ślubu" Gombrowicza w Polskim? Jego ostatnio zrealizowany spektakl, spodobał się publiczności szczecińskiej tak bardzo, że został nagrodzony w minioną sobotę owacjami na stojąco. Czy słusznie? Zapewne. Podziw widzów wzbudziły zarówno znakomite kreacje aktorskie (perfekcyjny Jacek Polaczek), jak i pomysły scenograficzne Marka Chowańca. Scena zmieniała się w zależności od potrzeby. Bo też był to teatr w teatrze, jak chciał autor dramatu Stanisław Wyspiański. Przezroczysty ekran raz służył jako kraty w zniewolonej przez zaborców Polsce, innym razem - ustawiony po skosie - przedzielał drogę, po której zmierzał korowód (to częsty motyw w Teatrze Polskim) z biskupem w fiolecie, inwalidą, zasłużonymi bojownikami o wolność zniewolonym przez zaborców kraju, pensjonarkami w mundurkach, sz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wyzwolenie w Teatrze Polskim można też rapować

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 252/27-10-10

Autor:

Ewa Koszur

Data:

28.10.2010

Realizacje repertuarowe