EN

1.08.2009 Wersja do druku

Sypialnia Rogera

"Król Roger" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Opera National de Paris, Opera Bastille

"Wyrafinowana publiczność paryska nie dała się nabrać - śpiewaków, chór i dyrygenta noszono wręcz na rękach, ekipę Warlikowskiego zaś wybuczano. I słusznie" - napisał w recenzji "Króla Rogera" Jacek Hawryluk w "Gazecie Wyborczej"'. Zaskakuje słowo "wyrafinowana". Francuska publiczność niewiele różni się od tej, którą Krystian Lupa określił mianem "klubu hobbystów podobnych do widzów wyścigów konnych"2. Krzysztof Warlikowski mówił natomiast o "kółkach operowych, zamkniętych, które dyskutują jedynie w swoim własnym gronie, mając wyrobione od początku zdanie, którego za żadne skarby świata nie zmienią"3. Jedyną różnicę stanowi to, iż Francuzi nie kryją oburzenia: opuszczają salę po trzydziestu minutach od rozpoczęcia spektaklu, trzaskają drzwiami, zaczynają klaskać, próbując w ten sposób przybliżyć finał przedstawienia. Dotyczy to zarówno parterowej publiczności Opery Paryskiej, jak i słynącego z repertuaru tanecznego Theatr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sypialnia Rogera

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia-Gazeta Teatralna Nr 92/93

Autor:

Dorota Semenowicz

Data:

01.08.2009