EN

15.02.2001 Wersja do druku

Szalone nożyczki

Wizyta u fryzjera może zaprowadzić do kryminału. W jaki sposób - należy przekonać się osobiście, zasiadając na widowni Dużej Sceny Teatru Polskiego, a nie pożałujecie państwo.

Jest brzytwa nożyczki, krew i na czerwono zabrudzone rękawiczki - niby nic szczególnie dziwnego w salonie fryzjerskim, gdzie się strzyże i goli, ale kiedy do tego dochodzi jeszcze trup, sprawa zaczyna się komplikować. Mimo tragicznego zdarzenia, historia pewnego morderstwa opowiadana przez szóstkę aktorów Teatru Polskiego w Bielsku-Białej, w spektaklu "Szalone nożyczki" jest całkiem zabawna, bo z komedią kryminalną mamy tu do czynienia. I warto zaznaczyć, że zabawa dla publiczności w przypadku tego przedstawienia nie polega jedynie na biernym przypatrywaniu się perypetiom scenicznych bohaterów, wprost przeciwnie, publiczność aktywnie uczestniczy w tym interaktywnym spektaklu. W jaki sposób - należy przekonać się osobiście, zasiadając na widowni Dużej Sceny Teatru Polskiego, a nie pożałujecie państwo. Zdradzanie mechanizmu, w jaki włącza się publiczność w spektakl, tylko popsułoby świetną zabawą, polegającą na licznych zaskakujących sytuacjach

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szalone nożyczki

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 39

Autor:

Agata Wolna

Data:

15.02.2001

Realizacje repertuarowe