EN

21.08.1993 Wersja do druku

NIE ZAŚPIEWAMY W OPERZE PENDERECKIEGO

"GP" rozmawia z JOLANTĄ BIBEL-BEDNAREK i KRZYSZTOFEM BEDNARKIEM, artystami Teatru Wielkiego w Łodzi

M.KARBOWIAK: Przyznaję, że to wiadomość bulwersująca! Zrezygnowaliście państwo oboje z przygotowania czołowych partii w najnowszej operze Krzysztofa Pendereckiego pt. "Król Ubu". I to na macierzystej scenie łódzkiego Teatru Wielkiego, zaledwie w kilka lat po światowej prapremierze w Monachium, gdy dopiero tworzy się tradycja wykonawcza tego dzieła... J.BIBEL: Podstawową sprawą było uświadomienie sobie po przesłuchaniu płyty z nagraniem prapremierowym, że partia Ubicy wymaga mezzosopranu koloraturowego, którym ja nie dysponuję. Nie mogę więc poświęcać wielu tygodni na przygotowanie roli, która mi nie bardzo "leży", tym bardziej że nie kocham specjalnie muzyki współczesnej. A i mam prawo przypuszczać, że ta niezwykle trudna pozycja nie będzie miała wielu wykonań w Łodzi i za granicą. Ja i tak mam pełne ręce roboty: równocześnie pracuję nad partiami Amneris w "Aidzie", Normą, nie licząc spektakli, które już są w repertuarze, a także pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

NIE ZAŚPIEWAMY W OPERZE PENDERECKIEGO

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Poranny nr 193

Autor:

Małgorzata Karbowiak

Data:

21.08.1993

Realizacje repertuarowe