EN

13.10.2010 Wersja do druku

Woda Babel

"Babel" w reż. Mai Kleczewskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jacek Sieradzki w Odrze.

Od początku jest coś niezwykłego, niecodziennego w krokach, w sposobie przemieszczania się postaci po ciemnej, pustej dziurze sceny. Ale dopiero po dobrej chwili widać, na czym rzecz polega. Deski sceniczne pokryto cieniutką warstwą wody, zmieniono je w basen rozciągnięty od kulisy do kulisy, na całą szerokość. Basen jest płytki, nie da się w nim nawet chlapać czy wzniecać fontann - chyba że się bardzo chce (i tak dzieje się pod koniec spektaklu). Na ogół jednak woda jest tu podłogą, specyficzną, bo spowalnia kroki i wytłumia je, stawia aktorom delikatny, acz wyraźny, wzmacniający ich energię opór. Lekkie fale wywołane ruchem postaci nie tyle odbijają się w zamykającej scenę blachopodobnej ścianie, ile powodują, że płaszczyzna ta zda się falować, kołysać się niczym poruszana niewidocznymi pływami. Światło - poza dwiema rozgrywanymi na proscenium interakcjami z publicznością, gdzie ma ono charakter po prostu estradowy - jest dyskretne, p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Woda Babel

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra nr 10

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

13.10.2010

Realizacje repertuarowe