EN

24.09.2010 Wersja do druku

Audiobooki robią furorę. Tylko po co ten pies szczeka w 48. minucie

Jakie książki są teraz najmodniejsze i szturmem zdobywają rynek? Audiobooki. Płock ma w tym swój udział - Marek Walczak, nasz aktor, od kilku lat nagrywa na płyty Sienkiewicza, Reymonta, Murakamiego. Zaczynał w rogu sypialni, owiniętym pianką. Dziś wspomina, jak mikrofon zbierał mu z kuchni skwierczenie mielonych - pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.

Wszystko zaczęło się dobrych kilka lat temu, kiedy jeszcze Marek Walczak [na zdjęciu] pracował w teatrze w Tarnowie. - Mój kolega, realizator dźwięku w radiu RDN Małopolska, zaproponował, żebym zrobił dla nich kilka głosowych dżingli - opowiada aktor. - Do tamtej pory nie przyszło mi nawet do głowy, że mogę coś zdziałać na tym polu. Pewnie, że dla aktora głos to coś podstawowego, ale wcześniej nikt nigdy nie mówił, że ten mój brzmi choć trochę wyjątkowo. Chociaż... Pewnie z czasem nabrał charakteru. Wiek, setki przedstawień, papierosy... W taki oto sposób Marek Walczak rozpoczął swoją karierę radiowego lektora. To były zazwyczaj reklamy, krótkie sprawy, 30 sekund i po wszystkim. Ale aktorowi już wtedy marzyło się nagranie całej powieści. - I w momencie, gdy z żoną decydowaliśmy się na powrót do Płocka, skontaktował się ze mną szef wydawnictwa Aleksandria. Musiał gdzieś mnie usłyszeć, mój głos krążył już wtedy po Polsc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Audiobooki robią furorę. Tylko po co ten pies szczeka w 48. minucie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Płock nr 224 online

Autor:

Milena Orłowska

Data:

24.09.2010