EN

9.02.1998 Wersja do druku

Gazetowa Antygona

"Antygona" w Teatrze Studio nie jest przedstawieniem na antycznych koturnach. Ale czy uwspółcześniona tragedia wywołuje katharsis czyli oczyszczenie?

Program do spektaklu zredagowano w formie gazety, w której czytamy dramatyczne doniesienia z krajów objętych krwawymi walkami: Serbii, Bośni, Rwandy, Czeczeni. Takie jest dzisiaj tło dla tragedii Antygony - zdają się mówić twórcy przedstawienia. Jest w nim wiele znaków współczesności. Kreon chodzi w wojskowym szynelu i butach, jego gwardziści przypominają skinheadów, a Chór zachowuje się jak grupa uchodźców. Na scenie wykreowano świat szary i ponury, zgnębiony wojną domową. Intencje wystawienia "Antygony" w Studio wydają się jasne. Wpisany w tragedię Sofoklesa antagonizm praw ludzkich i boskich stawia współczesne konflikty z całą ostrością na porządku dnia. Ale niestety, w spektaklu Zbigniewa Brzozy racje bohaterów nie brzmią dostatecznie silnie. Wątpliwości budzi przede wszystkim rola tytułowa w wykonaniu Marii Peszek. W jej interpretacji Antygona sprawia wrażenie dziewczynki, która kieruje się bardziej naiwną wiarą niż głęboką świa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gazetowa Antygona

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 33

Autor:

Wojciech Majcherek

Data:

09.02.1998

Realizacje repertuarowe