EN

23.07.1989 Wersja do druku

Les Miserables - czyli nędzarze godni szacunku

Najmniej udany był balon, "montgolfiera", który przez ponad dwie poprzedzające spek­takl godziny, usiłował wzbić się w niebo dzięki fizycznym własno­ściom ogrzanego powietrza i prze­lecieć nad Gdynią z transparentem "Les Miserables". Kiedy ostatni goście wchodzili na widownię, lot­nicy nadal próbowali zwalczyć opór swej maszyny. Po trzech go­dzinach spektaklu balonu nie było już przed teatrem. Nie wiem tyl­ko, czy opuścił to miejsce o włas­nych siłach. Ten błahy fakt jest na potwier­dzenie tezy, że tego wieczora, je­śli coś szwankowało - to Techni­ka. Triumfowała Sztuka. I taka mogłaby być najkrótsza recenzja z polskiej prapremiery musicalu "Les Miserables" w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Francuski tytuł kryje adaptację powieści nieźle u nas znanej - "Nędzników" Wikto­ra Hugo. Na żądanie posiadaczy praw do musicalu, święcącego obecnie sukcesy na całym świe­cie (w ciągu 4 lat ok. 40 premier na czterech kontynentach), tytuł za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Les Miserables - czyli nędzarze godni szacunku

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój

Autor:

Marian Szulc

Data:

23.07.1989

Realizacje repertuarowe