EN

30.03.1984 Wersja do druku

Terapia i terapeuci

Kto jest mądrzejszy: przysłowiowe jajo od kury, czy też odwrotnie? Czy ten, co celuje skromnie, ale ma pewną rękę, czy histeryk zgrywający się na pewniaka? Jaki rodzaj terapii uleczy nas, widzów, kiedy wychodzą nam naprzeciw młodzi ze swoimi propozycjami? Oto dwa sposoby, jakie dostrzec można w praktyce krakowskich scen. EKSPERYMENT I ma dwóch znakomitych patronów, a tytuł granej na scenie w piwniczce przy Sławkowskiej Mrożkowego college'u, brzmiący: "Terapia grupowa tylko dla panów - wstęp osobom płci żeńskiej surowo wzbroniony", zaprowadza już w klimat przedstawienia. O klimacie decydować ma bezpośredni kontakt wykonawców z przybyłą na "terapeutyczny seans" publicznością, która ma być poddana rozlicznym testom. Niewiasty towarzyszące mężczyznom należy skryć za rozdawanymi przy wejściu brodami i wąsami. Wykonawcy, czyli gospodarze seansu, to ludzie młodzi, co ważne w wypadku uzdrowieńczych egzemplifikacji, przygotowanych zwłaszcza prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Terapia i terapeuci

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 77

Autor:

Krzysztof Miklaszewski

Data:

30.03.1984