EN

14.03.2005 Wersja do druku

Hollywoodzkie emocje

"Wieczór kawalerski" w reż. Janusza Szydłowskiego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze joanna Malicka w Raporcie.

Farsa, wbrew powszechnej opinii, jest gatunkiem wyjątkowo trudnym w realizacji. Wymaga - zarówno od aktora, jak i od reżysera - wyczucia teatralnej materii oraz świadomości, że kreśląc nieprawdopodobne zdarzenia zbyt grubą kreską, łatwo można przeszarżować. Zasada jest bowiem nader prosta - tylko wtedy widz będzie się doskonale bawił, jeśli serię nierealnych wypadków pokazać w konwencji serio. Komizm farsy rodzi się przecież na styku absurdalnych (i zabawnych) sytuacji oraz powagi i bezradności postawionych wobec nich bohaterów. "Wieczór kawalerski" Robina Hawdona w Teatrze Śląskim jest jednym z najsmutniejszych spektakli komediowych ostatnich sezonów. Pomysł reżyserującego go Janusza Szydłowskiego nie był do końca chybiony. Reżyser chciał bowiem wykpić tandetę telewizyjnej, telenowelowej papki, świata zbudowanego ze złudzeń i iluzji o tym, co wytworne, eleganckie, światowe. Chciał wyśmiać nadmiar tanich emocji i nieprawdziwych uczuć, jak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hollywoodzkie emocje

Źródło:

Materiał nadesłany

Raport nr 2

Autor:

Joanna Malicka

Data:

14.03.2005

Realizacje repertuarowe