Żeby nie było nieporozumień i niepotrzebnych pretensji, wyjaśnijmy od razu, że nie chodzi nam tu o żadna z dwóch odtwórczyń głównej roli w "Cnotliwej Zuzannie". Ale od początku... Od wielu już lat łódzki Teatr Muzyczny udostępnia swa scenę studentom Akademii Muzycznej, którzy pod koniec teatralnego sezonu przygotowują swoimi siłami pełne przedstawienie. Tym razem była to właśnie owa ..Cnotliwa Zuzanna" Jeana Gilberta - operetka o błahym, nieskomplikowanym libretcie, ale przy tym zabawna o miłej, łatwo wpadającej w ucho muzyce. Rzecz, można powiedzieć niezbyt ambitna, ale przecież operetka ambitna nie zawsze być musi. Wystarczy, a właściwie może wystarczyć, jeśli będzie wdzięczna, budziła śmiech z zabawnych przygód i uznanie dla dobrych głosów artystów i gry aktorskiej Jest to przecież też teatr, różniący się tylko tym, że trzeba w nim śpiewać. Przypominam prawdy oczywiste, ale - o czym bywalcy sceny przy ul. Północnej doskonale
Tytuł oryginalny
Cnotliwa i mało powabna
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Łódzki nr 103