EN

30.03.1981 Wersja do druku

Wacławie, oj, Wacławie!

Ostatnia sztuka konkursowa: "Wacława dzieje" Stefana Garczyńskiego w inscenizacji Słupskiego Teatru Dramatycznego zakrawa raczej na dobry żart, niż na poważne podejście do rzeczy zwanej szumnie klasyką polską. Trudno doszukać się w słupskim przedstawieniu jakiegoś przesłania czy głębszego sensu. Tytułowy bohater poematu Stefana Garczyńskiego był w swoim czasie bezprecedensowym uosobieniem romantycznego buntu. W przeciwieństwie do dramatów Mickiewicza czy Słowackiego, w których osobowość bohatera determinują głównie: społeczeństwo i jego instytucje oraz najeźdźca (zaborca), dramat Garczyńskiego ukazuje bohatera przeżywającego wewnętrzne rozterki głównie w konsekwencji samodzielnego opartego na wiedzy i atrybutach filozoficznych - budowania światopoglądu. Ginie jego wiara w sens życia, w sens miłości, w religię. Jedyną wartością pozostaje patriotyzm. Taka właśnie jest i dziś wymowa poematu dramatycznego Garczyńskiego; aczkolwiek punkt d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wacławie, oj, Wacławie!

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Opolsk nr 64

Autor:

Jan Płaskoń

Data:

30.03.1981

Realizacje repertuarowe