Temat ten nam, Polakom, zawsze bliski. Dramat romantyczny, w którym sprawa narodowa i prometejski patriotyzm, nabrały szczególnej siły wyrazu, wraca raz po raz na sceny teatrów, by zawsze żywo poruszać umysły i serca narodu. Symbolami bohaterów narodowych stały się imiona Gustawa - Konrada z Mickiewiczowskich "Dziadów" czy Kordiana z dramatu Słowackiego. A oto siedem, lat temu, na scenę Teatru Narodowego, Adam Hanuszkiewicz wprowadził jeszcze jednego bohatera romantycznego, Wacława, o którym pisał niegdyś Adam Mickiewicz: (...) jest on nieszczęśliwym, bo jest Polakiem; jest nieszczęśliwym, bo nie widzi moralnej przyczyny bytu swojej ojczyzny; bo w filozofii znalazł tylko apoteozę sił, które kraj jego zgubiły..." Natomiast o autor z "Wacława dziejów", swoim przyjacielu, Stefanie Garczyńskim, który zmarł na obczyźnie mając lat dwadzieścia siedem, Mickiewicz napisze: "Ale przed śmiercią wydał dwie części poematu, który jest najrozleglejszym utw
Tytuł oryginalny
Narodowego bohatera dzieje
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pomorza nr 221