EN

1.09.2009 Wersja do druku

Pobyć ze sobą

DOMINIKA KOPEĆ Wydaje mi się, że w przypadku spektaklu "Marat/Sade" należałoby się w pierwszej kolejności zastanawiać nie nad tym, o czym jest to przedstawienie, ale nad tym, czym jest to przedstawienie. Sama określiłabym je jako akt przemocy wobec widza, który celowo męczony jest repetycjami i przedłużaniem poszczególnych scen. Nawet fizyczne zmęczenie aktorów udziela się oglądającym. MAJA KLECZEWSKA Jestem daleka od nazywania tego przemocą. Widz przychodzi do teatru z własnej woli i w każdej chwili może wyjść, nie jest zmuszony do oglądania spektaklu. Zabieg operowania czasem i wytrącania z rytmu, do czego jesteśmy na co dzień przyzwyczajeni w odbieraniu bodźców, jest sposobem na przeżycie innej jakości. Poprzez zanurzenie w tym, być może znużenie, wytrącenie z bieżącej uważności, widz może doświadczyć innego siebie, może odbyć swoją własną podróż. Pozwólmy każdemu przeżyć to, na co ma ochotę. KOPEĆ Sama mówi Pani o swo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pobyć ze sobą

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 9

Autor:

Maja Kleczewska, Dominika Kopeć

Data:

01.09.2009

Realizacje repertuarowe