Na Carnavale Sztukmistrzów, który startuje w ten czwartek, nie będzie pudli skaczących na komendę przez obręcze. Nie będzie słoni maltretowanych przez trenera. Nie będzie żenująco nieśmiesznych klaunów. Co nie oznacza, że będzie nudno, bo kilkuset artystów z całego świata przywiezie nowoczesny cyrk w najlepszym wydaniu. Czasem wyrafinowany i artystyczny, czasem kompletnie szalony.

- Na zachodzie Europy cyrk zajął miejsce teatru alternatywnego - tłumaczył na konferencji prasowej Rafał Sadownik. On i pozostali organizatorzy przekonywali, że nie powinniśmy traktować popisów akrobatów, żonglerów jako płytkiej rozrywki, że często są to starannie przemyślane spektakle o głębokim przesłaniu. - Lublin był kiedyś stolicą teatrów alternatywnych, chcemy żeby stał się zagłębiem cyrkowej awangardy - dodał Michał Krawczyk, z-ca dyrektora Kancelarii Prezydenta Lublina. Z tym intelektualnym podejściem cyrkowców to prawda, ale nie zawsze. Tak jest na przykład z Cirque Baroque, francuską trupą o sławie wykraczającej daleko poza granice ich kraju. Ich przedstawienie "Cyrk żebraczy" [na zdjęciu] ma literackie tło (zostało oparte na "Operze żebraczej" Johna Gaya) i uniwersalne przesłanie. Podobnie intelektualni są Paramo Cero. Hiszpanie wzorują się na awangardowym teatrze współczesnej muzyce, ale uspokajamy: są po to, by bawić, n