EN

20.03.1967 Wersja do druku

Pieszo w powietrzu

No więc jeszcze jeden wariant te­go samego tematu, tej samej posta­ci, tej samej obsesji: droga Everymana-Berengera przez absurdalny świat ku śmierci, ku nicości. Prze­raża autora "Łysej śpiewaczki" ten właśnie znak równości między śmier­cią o nicością. W wystawionej obecnie w war­szawskim Teatrze Polskim sztuce "Pieszo w powietrzu" Berenger mówi do Dziennikarza: "Jestem sparaliżowany, ponieważ wiem, że muszę umrzeć. To nie jest żadna no­wa prawda. To jest prawda, o której się zapomina, aby móc robić cokolwiek. Ja już nie mogę nic robić, chce się wyleczyć ze śmierci." W konwencjonalnej formie wyra­ża to samo Pierwsza Stara Angiel­ka: "Trzeba się przyzwyczaić do umiera­nia. Tak jest dużo przyzwoiciej. Trze­ba odejść w sposób grzeczny". To sa­mo mówi Król w sztuce "Król umiera czyli ceremonie". I druga obsesja Ionesco: niemoż­ność wyrażania świata słowami, bo słowa są martwe. Niemożność pisa­nia. Sztuk, powieści.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pieszo w powietrzu

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 67

Autor:

Stefan Polanica

Data:

20.03.1967

Realizacje repertuarowe