EN

25.03.2003 Wersja do druku

Piaskownica, kurde!...

Można poczuć lekki dreszczyk na plecach wywołany autentyczno­ścią dialogów, a jeszcze bardziej monologów Protazka. "Piaskow­nica" Michała {#os#43013}Walczaka{/#} to rzecz, kiedy życie wchodzi na scenę. Protazek (Piotr {#os#1691}Tokarz{/#}) i Miłka (Marta {#os#30266}Zięba{/#}) to para bo­haterów, dzieciaków dziesięcio - dwunastoletnich, które spotykają się w piaskownicy wielkiego blokowiska. Młody autor jeszcze nie wyrósł z rozumienia dziecięcej zabawy, a już dorósł do wyciąga­nia z niej wniosków. Przeniósł do sztuki język kolokwialny naszpi­kowany cytowanymi przez dzie­ci grubymi słowami, powszechnie używanymi przez dorosłych. Owe cytaty w ustach milusińskich są na tyle zabawne, by, pozwolić widowni na szczery śmiech. A śmiejemy się najczęściej, gdy wi­dzimy i słyszymy samych siebie. Również system wartości "kurde, normalnie bohaterowie przejmują taki, że Batman kopie zemdlonego faceta w brzuch, tamtemu krew z gęby się leje o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Piaskownica, kurde!...

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Wałbrzyski

Autor:

EG

Data:

25.03.2003

Realizacje repertuarowe