EN

2.07.1972 Wersja do druku

"PHOTO FINISH" - Petera Ustinova.

Nowaczyński pisał o galicyjskim szczycie marzeń: burdelu z wejściem przez zakrystię. Podejrzewam, iż dyrektorom naszych teat­rów przyświeca wyłącznie idea zakrystii. Tym można wytłumaczyć fakt bezcere­monialnego odtrącania repertuaru komedio­wego. Tego wszystkiego, co ma jakiś zwią­zek z rozrywką. Szanujący się teatr komedii nie zagra. Reżyser z nazwiskiem jej nie wyreżyseruje, powodowany lękiem, że będzie się mówiło o haniebnym obniżeniu lotów. Nawet sufler czuje się niepewnie. Jakże to - ma podpowiadać dowcipy? Bełkocik, patetyczne tyrady - proszę bar­dzo. Ale żarty? Głupio jakoś... Podobne nastawienie, swoisty tenor, zmowa ludzi smutnych sprawiły, że komedie na ogół trafiały do teatrów najgorszych, do rąk reżyserów z awansu, obsada zaś składała się ze szmirusów estradowych, grających nu­merkami, sprawdzonymi w telewizyjnych programach "Z wizytą u Was". Błędne koło się zamykało. Znawcom przybywał argument, że wszystko

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Szpilki nr 27

Autor:

F.Z.K.

Data:

02.07.1972

Realizacje repertuarowe