EN

13.06.1972 Wersja do druku

"Photo finish"

Sezon warszawski kończy się na "du­żych obrotach" śmiechu: w "Syrenie" dobra zabawa na "Perle", w Dramatycz­nym - przynajmniej równie dobra na komedii Petera Ustinova "Photo fi­nish" *). Zabawa zresztą dość szczególna, w której beztroski śmiech zmieszany jest z gorzką refleksją. Już wielu pisarzy wykorzystywało te­mat "co by byle, gdyby...", próbując "skasować" - jak zapis taśmy magneto­fonowej jakiś dokonany już los i zaczy­nać od początku od pewnego punktu, odczytując przedtem lub w trakcie po­nownego "nagrywania" to co się już do­konało i próbując wprowadzić takie czy inne korekty czy nawet zmiany. Ustinov, aktor, reżyser i dramatopisarz angielski średniego pokolenia, buduje swą komedię na innej, bardziej orygi­nalnej zasadzie: nie chce niczego zmie­niać w losie swego bohatera, pisarza Sa­ma, lecz każe 80-letniemu Samowi spo­tykać się kolejno, a potem razem, z Sa­mem 60-letnim, Samem 40-letnim, Samem 20-letnim i - na końcu - z Sam

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 140

Autor:

Stefan Polanica

Data:

13.06.1972

Realizacje repertuarowe