Wrażenie pierwsze to: znakomita architektura teatralna Jerzego Juka-Kowarskiego. Nie scenografia, lecz właśnie teatralna architektura - zgrzebna i "niezauważalna". Przy niemal pustej scenie z prostym podestem, całą salkę ponad głowami widzów okolił drewniany "krużganek", umożliwiający pasaże aktorów, ich wejścia i wyjścia ze sceny głównej we wszystkich kierunkach. Po raz bodaj pierwszy ciasna klitka przy Mokotowskiej uzyskała tyle "powietrza" i możliwości ruchu scenicznego. Kiedy w drugiej części akcja z Troi przenosi się na wyspę, Kowarski z zajmującego głąb sceny podestu po prostu zrzuca kawał jasno oświetlonego płótna. Prostota zastosowanych środków plastycznych znakomicie zrymowała się z ich funkcjonalnością. Maciej Englert w pełni potrafi jako reżyser spożytkować zastaną przestrzeń. Przy kameralności założenia, bez inscenizacyjnego szału, "gra" w jego przedstawieniu cały teatr. Spektakl otwiera grupka trojańskich dzieci, które p
Tytuł oryginalny
Pax Athenae albo o głupocie mężczyzn i mądrości kobiet
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr