EN

2.02.2002 Wersja do druku

Patrzenie na okrucieństwa

Sztuka Sary Kane "Oczyszczeni", wystawiana we Wrocławiu, w Poznaniu i Warszawie w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, pełna jest motywów, które w galeriach plastyki od lat się pojawiają, a wydają mi się nazbyt natrętne: artysta gmerze przy wszystkich w swoich genitaliach, przyprawia sobie części rodne płci przeciwnej, udając, że odciął własne. Co pewien czas coś komuś tutaj publicznie odcinają lub przynajmniej pokazują - jako obiekty sztuki - wyprute wnętrzności, względnie embriony w słoikach. W sztuce Sary Kane pewnemu młodzieńcowi odcina się język, następnie dłonie, jego kochankowi podrzyna gardło, na koniec zaś chłopiec bez dłoni i języka traci jeszcze przyrodzenie, które przyszyte zostaje dziewczynie uprzednio pozbawionej piersi - by mogła stać się mężczyzną, czego pragnie z tęsknoty za bratem, narkomanem zmarłym z przedawkowania. Otóż wszystkie te krwawe perypetie w spektaklu Warlikowskiego tracą dosłowność, wtapiają się w har

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Patrzenie na okrucieństwa

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Stołeczna nr 28

Autor:

Andrzej Osęka

Data:

02.02.2002

Realizacje repertuarowe