Rozmowa z AGATĄ DUDA-GRACZ Co Panią, młodą, ładną i pełną życiowego temperamentu kobietę, zafascynowało w mrocznej postaci Kaliguli, jednego z najbardziej okrutnych i szalonych cesarzy rzymskich, dla którego wartością absolutną była pogarda, a jedynym czystym i bezinteresownym uczuciem - strach? - W mojej adaptacji pogarda nie jest wartością absolutną. A strach? Przecież jest jedynym nie sterowanym przez człowieka uczuciem. Nie da się nim manipulować - dlatego jest czysty. Więc popycha ludzi do draństwa, skundlenia, zdrady. Tylko Kaligula nie zna strachu, i to jest fascynujące. On nie jest szaleńcem, lecz marzycielem, nie potrafiącym pogodzić się z otaczającą go rzeczywistością. Z okrucieństwem Boga, każącego nam umierać po pełnym cierpień życiu, w którym nawet miłość jest do kupienia, przyjaźń nie istnieje, a najważniejszą wartością są pieniądze. Kaligula to buntownik, który postanawia zmienić i zbawić �
Tytuł oryginalny
Paradoks marzyciela
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Polski nr 218